Mary Kay TimeWise (wersja matująca).

Jakiś czas temu przeglądając wizaż trafiłam na ten oto podkładzik z Mary Kay, a że szukałam czegoś matującego skusiłam się na niego :)



 Pojemność : 29 ml. 
Cena : 50 zł. na allegro. 


Podkład jest zamknięty w małej i poręcznej buteleczce o przyjemnym dla oka designu.
Przy aplikacji nie miałam problemu z ulewaniem się produktu z opakowania.



Odcień : Ivory 5.

Wybierając ten odcień miałam  nadzieję, że będzie idealny dla mojej jasnej cery, niestety za bardzo wpadał w żółć i brzydko odcinał się na twarzy ;\ 










Podkład ma  piękny zapach, jego konsystencja  nie jest ani zbyt zbita ani leista, świetnie rozprowadza się na twarzy.
Matuje bardzo przyzwoicie, przy mojej cerze mieszanej mat utrzymywał się do 3,4 godzin, więc nie jest źle :)

Niestety strasznie podkreślał suche skórki (o których nawet pojęcia nie miałam), brzydko osiadał na twarzy i co mi najbardziej zaszkodziło - strasznie wysuszał skórę (zawiera talk w składzie).

Krycie małe, można je stopniować dodając po jakimś czasie następne warstwy.


Podsumowując u mnie strasznie wysuszył skórę co doprowadziło moja trądzikową cerę do ruiny (nowe wypryski, zapychanie porów).  Może na bezproblemowej cerze by się sprawdził,lecz u mnie ten podkładzik ma wielkiego minusa :)



MAŁY BONUSIK(w postaci psa parapetowca) ;D